mieszkanie mojej babci...

...nie mogę teraz liczyc na pomoc moich rodziców, bo zajęli się remontem mieszkania mojej babci, chcą je wynająć dla studentów, żeby zarobić na czynsz i lekarstwa dla babci...
moja rodzina zazwyczaj była bardzo zgodna, żadnych kłotni i sporów, ale zauważyłam, że z tym mieszkaniem nie pójdzie im tak gładko, babcia jeszcze żyje, a tu już niektórzy dzielą skórę na niedźwiedziu, bo mają problem co będzie z tym mieszkaniem po jej śmierci: ciotka B nie chce go stracić, ale nie chce też spłacić pozostałych spadkobierców, chce żeby było wspólne, a ona się nim chyba zajmie, będzie je sobie wynajmować itd. no i może się podzieli pieniędzmi z wynajmu...
... a ja i tak wiem, że takie wchodzenie w spółki rodzinne jeszcze nikomu nie wyszło na dobre, bo zawsze ktoś do kogoś o coś będzie mieć pretensje(ale to ich sprawa...) 

...ludzie są różni(kolorowi i podłużni) ale kiedy w grę wchodzą pieniądze, to wtedy pokazują swoje prawdziwe oblicza...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

stanowcza mama...

depresyjna malkontentka

zjazd absolwentów