wiek nie gra roli...
jeśli ktoś ma ciekawą osobowość, jest inteligentny, a konwersacja z nim to czysta przyjemność to jakie znaczenie ma wiek rozmówcy?
to samo jest z wyglądem...
ja uwielbiam poznawać nowych ludzi i rozmawiać z nimi (o wszystkim i o niczym), ale musi to być ktoś z kim nie będę czuć, że czas płynie a rozmowa męczy...
...czasem już po pierwszych kilku linijkach wiem czy będę dalej rozmawić czy też nie...
kiedy poznałam pana z notki pt.: "przyjaciele?", nie wiedzialam ile ma lat i w ogóle nie odczułam różnicy wieku między nami, na początku strasznie fascynowała mnie jego osoba, czasem potrafiliśmy rozmawiać non stop od 20-21-szej do 3-4 nad ranem...
to ile on ma lat nie oznacza, że nie lubie rozmawiać z osobami w moim wieku lub młodszymi(jeśli są interesujące)...
nigdy nie nazwałabym w/w osobnika prawdziwym przyjacielem, bo nigdy nim nie był, ale był moim "wirtualnym przyjacielem" (jak wiadomo wirtualny to nieprawdziwy) i zawsze słuzył mi radą, itd., a ja przedwczoraj chciałam usłyszeć jego zdanie na pewien temat jako dojrzałego, żonatego faceta po przejściach... nic ponadto... i trochę się rozczarowałam...
dlatego nie rozumiem uwag w stylu znajdź sobie kogoś młodszego na przyjaciela lub nie będę z Tobą rozmawiać, bo Ty wolisz starszych poważnych facetów, a ja jestem młodszy od niego...
nie spodziewałam się takiej reakcji umieszczając tą notkę...
ja Was lubię i lubię z Wami rozmawiać!!!
to samo jest z wyglądem...
ja uwielbiam poznawać nowych ludzi i rozmawiać z nimi (o wszystkim i o niczym), ale musi to być ktoś z kim nie będę czuć, że czas płynie a rozmowa męczy...
...czasem już po pierwszych kilku linijkach wiem czy będę dalej rozmawić czy też nie...
kiedy poznałam pana z notki pt.: "przyjaciele?", nie wiedzialam ile ma lat i w ogóle nie odczułam różnicy wieku między nami, na początku strasznie fascynowała mnie jego osoba, czasem potrafiliśmy rozmawiać non stop od 20-21-szej do 3-4 nad ranem...
to ile on ma lat nie oznacza, że nie lubie rozmawiać z osobami w moim wieku lub młodszymi(jeśli są interesujące)...
nigdy nie nazwałabym w/w osobnika prawdziwym przyjacielem, bo nigdy nim nie był, ale był moim "wirtualnym przyjacielem" (jak wiadomo wirtualny to nieprawdziwy) i zawsze słuzył mi radą, itd., a ja przedwczoraj chciałam usłyszeć jego zdanie na pewien temat jako dojrzałego, żonatego faceta po przejściach... nic ponadto... i trochę się rozczarowałam...
dlatego nie rozumiem uwag w stylu znajdź sobie kogoś młodszego na przyjaciela lub nie będę z Tobą rozmawiać, bo Ty wolisz starszych poważnych facetów, a ja jestem młodszy od niego...
nie spodziewałam się takiej reakcji umieszczając tą notkę...
ja Was lubię i lubię z Wami rozmawiać!!!