jajecznica ze strusiego jaja...
odpowiadając na pytanie akali(niki), opiszę wrażenia z konsupcji tej jajecznicy...
jajecznica była niezła...
w zasadzie niewiele różniła się od tej z kurzych jajek, żółtko jest dokładnie takie samo i smakuje tak samo, natomiast białko jest takie trochę przezroczyste nawet po usmażeniu o konsystencji bardzo gęstego kiesielku...
ogólnie taka jajecznica jest delikatniejsza w smaku...
...zrobiliśmy sobie z tego jajka wydmuszkę, ale żeby przewiercić dziurki, musielismy użyć wiertarki...
a kiedy dmuchaliśmy na zmianę, żeby wydobyć ponadkilogramową zawartość, mąż stwierdził w pewnym momencie, że nie da już rady, bo oczy mu wyjdą z orbit i bolą go od dmuchania...
jajecznica była niezła...
w zasadzie niewiele różniła się od tej z kurzych jajek, żółtko jest dokładnie takie samo i smakuje tak samo, natomiast białko jest takie trochę przezroczyste nawet po usmażeniu o konsystencji bardzo gęstego kiesielku...
ogólnie taka jajecznica jest delikatniejsza w smaku...
...zrobiliśmy sobie z tego jajka wydmuszkę, ale żeby przewiercić dziurki, musielismy użyć wiertarki...
a kiedy dmuchaliśmy na zmianę, żeby wydobyć ponadkilogramową zawartość, mąż stwierdził w pewnym momencie, że nie da już rady, bo oczy mu wyjdą z orbit i bolą go od dmuchania...
Komentarze
Prześlij komentarz